Czy zwracamy uwagę na ceny?

Cenniki występują wszędzie – urzędy pocztowe, sklepy, restauracje, fryzjerzy… Wymieniać można w nieskończoność. A jednak ludziom nie chce się czytać, wolą pytać panie w okienkach nie tłumacząc do końca czego potrzebują, podając tylko ogólnikowe informacje. Niestety z tego powodu często spotykają nas nieprzyjemności. A wystarczyło poczytać…

Ceny są ważne dla każdego po wejściu do sklepu pierwsze to sprawdzamy ceny, by sprawdzić, czy sklep nie jest przypadkiem za drogi dla nas. Uważam, że to właściwy odruch, bo po co trafić czas na szukanie czegoś, czego i tak nie kupimy – chyba, że lubimy sobie oglądać, to już inna sprawa. Ale skupmy się na cenach. Gdy widzimy, że ceny nas przerastają zazwyczaj wychodzimy. Ze sklepami jest o tyle łatwiej, że wszystko jest na w jednym miejscu np. na etykiecie pod produktem. Znajdziemy tam cenę za dany produkt jeśli to sklep spożywczy to również masę i cenę za kilogram. To pozwala nam łatwo i szybko porównać kwoty.

Gorzej z sklepami internetowymi, tam mamy czasem podane ceny za kilogram, wielkość kartonu. Często robiąc zakupy w Internecie nie zagłębiamy się już w lekturę jaką jest „regulamin” twierdząc, że to strata czasu. A jednak może być zupełnie odwrotnie. Gdy jednak my wysyłamy paczkę, udajemy się na pocztę polską. Tam znajdują się cenniki za wagę, określone wymiary. Często stojąc w kolejce, słyszę jak ludzie narzekają, że gdyby wiedzieli o rozmiarach paczek to inaczej, by pakowali. Jaki z tego wniosek? Po raz kolejny widać, że osoba ta nie poczytała informacji zawartych w cenniku, który znajdziemy nad każdym okienkiem w Internecie itp.

Skutkiem tego narzekanie w ostateczności była wielka kłótnia z Panią w okienku, której już niestety ręce opadały. Tłumaczenia nie przynosiły skutków, Pani kłócąca się była święcie przekonana, że została oszukana przez pracownika, który robił rzekomo jej tylko na złość, by więcej pieniędzy od niej wyciągnąć. Pamiętajmy, że w takich sytuacjach to my źle wypadamy, a nie pracownik, czy firma z której usług korzystamy. Przykładów można mnożyć, ale nie o to w tym chodzi.

Chcę Was przekonać, że warto poświęcić pięć minut na przeczytanie regulaminu, cennika. Te pięć minut to nic w porównaniu z czasem jaki stracicie na wyzywanie i składnie reklamacji po źle wykonanych zakupach czy źle wykorzystanej usługi. Pamiętajcie, że tak oszczędzacie swój czas i pracownika, jak również zdrowie.

© 2013, apgreff. wszelkie prawa zastrzeżone publikacja z www.foxbook.pl