Ponoć okazja czyni złodzieja (przynajmniej według ludowego powiedzenia). Tak samo okazuje się, ze uwielbiamy korzystać ze wszelkiego rodzaju kruczków prawnych i tym podobnych metod, które pozwolą nam uzyskać zamierzony efekt. Nie inaczej jest z pozycjonowaniem stron internetowych.
O ile algorytm Google nie jest oficjalnie znany – znane są zalecenia Google odnośnie dozwolonych przez nich metod pozycjonowania stron. Jeśli nie chcemy zagłębiać się w ich wskazówki – esencję tego powinien przedstawić nam dobrze zrobiony kurs pozycjonowania. Dzięki temu dowiemy się, jakie działania faktycznie zapewnią nam bezpieczną pozycję w Google (a więc nie będziemy zagrożeni żadną z kar nakładanych przez Google).
Jednak w sieci nadal jest dostępnych ogrom kursów, które uczą sztuczek pozycjonerskich oraz tego, jak można Google oszukać. O dziwo – kursy takie od lat mają spore zainteresowanie. Czy jednak faktycznie to się opłaca?
Są osoby, które twierdzą, że nie ma możliwości wypozycjonować strony na konkurencyjną frazę korzystając jedynie z dozwolonych technik pozycjonowania. Z drugiej strony – korzystanie z tych zakazanych metod sprawia, że drżymy za każdym razem, kiedy Google zapowiada aktualizację algorytmu. I tak źle i tak niedobrze.
Pamiętajmy jednak, że istnieje także droga po środku. Dodatkowo – jeśli już decydujemy się na skorzystanie z mało pochwalanych przez Google metod – lepiej jest pozycjonować tak zaplecze, a nie naszą stronę główną. Dzięki temu wzmacniamy nasze metody pozycjonerskie, jednak nie narażamy naszej strony firmowej. Zawsze to jest jakieś wyjście…
© 2013, marlena. wszelkie prawa zastrzeżone publikacja z www.foxbook.pl