Złoty Potok – malownicze miejsce, o którym zapomniano

Złoty potok to niewielka miejscowość w naszym kraju, położona w województwie śląskim, należąca do powiatu częstochowskiego. Znajduje się ona w gminie Janów, w jednym z najbardziej malowniczych rejonów Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Obok miejscowości rozciągają się niezwykłe krajobrazy pełne ostańcowych skał wapiennych, jaskiń i grot oraz wyjątkowe kompleksy leśne.

Pierwsze informacje o wsi zwanej Złotym Potokiem pojawiły się w 1153 roku. Dolina Wiercicy dziś słynie głównie z pstrągarni, która była jedną z pierwszych w Europie. Co roku odbywa się tam święto pstrąga, podczas którego można skosztować miejscowego specjału i pospacerować po niezwykle malowniczych ścieżkach.

Skąd się wzięła taka nazwa?

Wbrew pozorom, u źródła nazwy nie leży poszukiwanie, wydobywanie czy intratna sprzedaż złota. Korzenie nazwy miejscowości nie są znane, jednak istnieje legenda, która mówi, że dawno, dawno temu przez owe tereny przejeżdżała spragniona wody drużyna rycerska. Wojak jadący na jej czele na widok rzeki krzyknął radośnie: „O! Złoty Potok!” Na pamiątkę tego wydarzenia miejscowość, która położona była w okolicy życiodajnego źródła nazwana została właśnie Złotym Potokiem. Co prawda nie wiemy, ile w tym jest prawdy, ale z pewnością jest to sympatyczniejsza wersja niż handel surowcami takimi jak złoto czy pallad.

Kto tu mieszkał?

W XIII wieku Potok był siedzibą rodu Odrowążów, a później także Jelitczyków, którzy wybudowali tu  dwór obronny. W kolejnych wiekach osiedlili się tutaj Szreniawitowie i od swojej nowej siedziby przyjęli nazwisko Potockich. Następnymi właścicielami byli Silniccy, a później także  Korycińscy i Koniecpolscy. Z początkiem XIII wieku miejscowość wróciła pod skrzydła Potockich herbu Pilawa  i to oni, wbrew temu co mówią legendy, najprawdopodobniej dodali do nazwy wisi przydomek ,,Złoty”. Następnie owe tereny przeszły w ręce księcia kurlandzkiego Birona, a później przejęli je Szaniawscy, Pruszakowie, Lescy, Skarżyńscy i Pintowscy.
W połowie XIX w. nabyli dobra złotopotockie Krasińscy, i przez małżeństwo córki Zygmunta Krasińskiego, przeszły w posiadanie Raczyńskich. Jak widać samej błękitnej krwi starczyłoby na złoto inwestycyjne. Z dworem wiąże się niestety też smutna historia. Poeta Zygmunt Krasiński  przebywał  w dworku w Złotym Potoku z rodziną podczas wakacji w 1857 roku i tutaj zmarła jego najmłodsza córka  Elżbietka. Autor ogarnięty smutkiem po stracie dziecka wyjechał z kraju i nigdy już nie powrócił.

Losy miejscowości pomimo, iż nie znaleziono w niej złota ani innych cennych skarbów takich jak monety władców są niezwykle interesujące. Okolica zachęca do spacerów i pikników z dziećmi.

© 2012 – 2014, sygin. wszelkie prawa zastrzeżone publikacja z www.foxbook.pl